„Były wyliczenia, że to kosztuje 20 miliardów. To będą wywalone pieniądze i nikt nie będzie tego używał” – mówi, pytana przez słuchaczy o lotnisko między War
Ponieważ Łódź przymierza się czasem do prestiżowej konkurencji z Wrocławiem bądź Poznaniem, możemy na wstępie zerknąć przez chwilę na zachód. A tam mówią o... duopolis. W ubiegłym roku, po spotkaniu prezydentów Rafała Dutkiewicza i Ryszarda Grobelnego, we Wrocławiu mówiono tak: od Poznania dzieli nas w linii prostej tylko 150 kilometrów, szybkie połączenie kolejowe i droga ekspresowa S5 pozwolą nam stworzyć silne duopolis. Związek z Poznaniem ma być nawet jednym z głównych celów na obecną kadencję Dutkiewicza, prezydenta Wrocławia. Czegoś to nie przypomina?Niecałe dwa lata temu w kampanii wyborczej Hanna Zdanowska i Hanna Gronkiewicz-Waltz zapewniały na dworcu w Łodzi: Łódź, Warszawa - wspólna sprawa. Potem nie działo się w tym temacie zbyt wiele. Hanna Zdanowska latem przekonywała wprawdzie w prasie, że w ubiegłym roku rozmawiała ze swoją odpowiedniczką o możliwych wspólnych projektach Łodzi oraz Warszawy i teraz, po Euro, jest dobry czas, żeby do tego powrócić. Ale generalnie o sprawie znów jest jakby ciszej. Budowa nowego dworca idzie wolniej, niż kiedyś zakładano, projekt NCŁ - jak wykazał audyt - daleki jest od doskonałości, pokładanie nadziei w prywatnym kapitale w dobie kryzysu jest daremne, Łódź ma zresztą inne swoje problemy, stolica również. Niezależnie od tego, co wymyślą panie prezydent, za budowę bliższych więzi wzięli się marszałkowie województw łódzkiego i mazowieckiego. W lipcu Witold Stępień oraz Adam Struzik podpisali w Nieborowie porozumienie o współpracy między regionami. Czy za czas jakiś nie zostanie ono uznane za kolejną nic nieznaczącą oficjałkę? Budujące jest to, że wizje przyjaźni i współpracy marszałkowie snuli, opierając się na strategiach rozwoju obu województw, w których wyraźnie zauważamy nawzajem swoje istnienie. Efekt tych rozmów może być interesujący, a na horyzoncie majaczy tym razem już nie duopolis, a wręcz megalopolis - długi na 130 kilometrów zurbanizowany, uprzemysłowiony obszar między Łodzią i Warszawą, oczywiście z tymi ośrodkami na czele. Całość miałaby stanowić Makroregion Polski o zacieśniających się kontaktach Wrocławia i Poznania nie jest przypadkowa. Prof. Zbigniew Strzelecki, dyrektor Mazowieckiego Biura Planowania Regionalnego, zaznacza, że duopolis to przede wszystkim efekt synergii - łączenie potencjałów potrzebnych do rywalizacji na współczesnym, globalnym rynku. A zdaniem planistów ze stolicy, Łódź i Warszawa razem wzięte mają szanse stać się znaczącym ośrodkiem gospodarczym i naukowym w skali Europy Środkowo-Wschodniej. Ba, pod względem PKB nasze miasta wrzucone do jednego worka ustępują tylko Berlinowi, zaś naszą wspólną siłę gospodarczą można postawić na równi z duetem Wiedeń-Bratysława. Daleko zaś wyprzedzamy Pragę, Budapeszt oraz duety Kraków-Katowice i Wilno-Kowno. W dodatku, zdaniem prof. Strzeleckiego, 40 procent potencjału innowacyjnego Polski jest skupione w naszych dwóch miastach. To poniekąd odpowiedź na nurtujące wielu pytanie - do czego Warszawie potrzebna jest Łódź. Wygląda na to, że stolica chce się z naszą pomocą "pompować", żeby nie zginąć w tłumie podobnej skali miast w w swojej strategii rozwoju wyodrębnia dwa obszary, które mają generować największy wzrost społeczno-gospodarczy. Oprócz Obszaru Metropolitalnego Warszawy jest to właśnie "układ bipolarny Warszawa-Łódź". W sensie terytorialnym chodzi o umowny pas położony wzdłuż autostrady A2, szeroki - też umownie - na kilkanaście kilometrów z każdej strony. Wzmacnianie tego obszaru ma pozwolić na lepsze gospodarowanie lokalnymi zasobami, a realizacja wspólnych dla obu miast i województw przedsięwzięć ma przynieść efekt synergii i poprawić konkurencyjność. Przedsięwzięcia te są wymienione w porozumieniu nie było złudzeń, w dokumencie nie ma wiele o sprawach urbanistycznych, nie ma efektownych wizualizacji, portali, bram łączących Mazowsze z ziemią łódzką. Jest za to wymienionych kilka obszarów współpracy, które wraz z powstającą (w bólach) infrastrukturą transportową będą czynnikami sprzyjającymi rozwojowi Łodzi, Warszawy i terenów je dzielących. Przedsięwzięcia te ubrano tradycyjnie w atrakcyjne nazwy i aż kusi, by się uśmiechnąć z niedowierzaniem, wszak ile razy to już przerabialiśmy: klastry, centra, makroregiony. Tym razem budująca jest jednak zapowiedź, że mają one w niedalekiej przyszłości zostać wpisane do Regionalnych Programów Operacyjnych obu województw. Nie wchodząc w szczegóły, Łódzkie i Mazowsze chcą występować do Unii o pieniądze na wspólne projekty. Z niektórych wypowiedzi wynika nawet, że mogłyby one być w jakiś sposób promowane w potencjalnej współpracy jest kilka. Wyliczankę można zacząć od Łódzko-Mazowieckiego Klastra Owocowo-Warzywnego, który ma być oparty na potencjale rolniczym północno-wschodniej części regionu łódzkiego i centralno-zachodniej Mazowsza. Kolejny pomysł to Środkowoeuropejskie Centrum Logistyczne. W woj. łódzkim zagłębie tego typu usług ulokowało się w podłódzkim Strykowie, czyli co ważne - w sąsiedztwie autostrady A2 Łódź-Warszawa. Ze względu na rosnącą atrakcyjność transportową logistyka stanowi naszą naturalną siłę, można się więc spodziewać rozlewania tego typu usług na inne obszary położone wzdłuż autostrady A2. (Choć jak przekonuje prezydent Skierniewic Leszek Trębski, nie wszyscy są tym zainteresowani. On nie jest...)Dalej mowa jest o Środkowoeuropejskim Centrum Tekstylno-Odzieżowym - chodzi o współpracę między przedsiębiorstwami produkującymi odzież i nowoczesne tkaniny z obu regionów. W woj. łódzkim to wciąż jedna z najważniejszych gałęzi przemysłu, a jeśli chodzi o woj. mazowieckie, tak się akurat składa, że najwięcej tego typu firm działa w pasie wiodącym od Warszawy w stronę Łodzi. Zapowiadana jest też współpraca między potencjalnym klastrem medialnym w Łodzi oraz Klastrem Multimediów i Systemów Informacyjnych w Warszawie. Jest mowa o budowie Centralnego Makroregionu Zaawansowanych Technologii, czyli współpracy instytucji naukowych i badawczo-rozwojowych z przedsiębiorcami działającymi w obu województwach. Kolejną płaszczyznę do współpracy ma zapewnić Centrum Farmaceutyczno-Medyczne. Chodzi tu o wsparcie kontaktów uczelni z producentami leków i sprzętu medycznego, a także wyspecjalizowanymi szpitalami - są to dziedziny, w których od lat oba regiony mają wysoką pozycję. Balneologia to następny projekt - oparty na potencjale przyrodniczym obu województw, na wodach geotermalnych w rejonie Rogóźna, Uniejowa, Poddębic i Skierniewic. Ostatni z projektów dotyczy pasma kulturowo-turystycznego - oba województwa chcą rozwijać turystykę, wykorzystując walory krajobrazowe dolin Pilicy i Bzury oraz Puszczy tych wirtualnych dziś nieco obszarów współpracy w porozumieniu marszałków jest też mowa o ułatwianiu dostępności terenów budowlanych w pobliżu autostrady. Na razie to trochę puste słowa, ale łatwo prognozować, że ewentualny sukces przedsięwzięć gospodarczych przyniesie dalszy postęp procesów urbanizacyjnych. Dalszy, bo obszar ten jest już w dużej części zurbanizowany, choć na razie głównie w woj. mazowieckim. Dobrze obrazuje to mapa zagęszczenia ludności, na której od stolicy praktycznie do granicy woj. łódzkiego ciągnie się długi jęzor miejscowości. Z tematów "przyziemnych" należy też wymienić zapewnienie marszałków o planowanym dalszym wspólnym lobbingu na rzecz następnych dwóch inwestycji, które na dobre mają szanse spiąć oba regiony. Chodzi oczywiście o Kolej Dużych Prędkości oraz międzykontynentalny port lotniczy. Oba przedsięwzięcia znajdują się dzisiaj w stanie zawieszenia. W sprawie KDP minister transportu Sławomir Nowak tylko nieznacznie spuścił z tonu, wciąż rozmawiamy o odległej i mglistej perspektywie. Zamiast do roku 2020, dziś jest mowa o dacie "po roku 2020". Zaś w sprawie lotniska, po latach obietnic trudno brać na poważnie jakiekolwiek deklaracje. Według ostatnich zapowiedzi, jego budowa miała się zacząć już za rok, a skończyć przed rokiem 2020. To się oczywiście nie wydarzy. Sprawie nie służy kryzys (to w krótkiej perspektywie) i rozbudowa lotniska w duopolis to kolejny wielki projekt, o którym piszemy, bo właśnie odżył, a jednocześnie poddajemy pod wątpliwość tylko za sprawą jego historii. Wystarczy wspomnieć, że o duopolu Łodzi i Warszawy pierwszy raz wspominano w latach 70. W 1997 roku profesor Jacek Damięcki ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego przedstawił pomysł budowy aglomeracji rozciągającej się między Łodzią a Warszawą. Byłoby to właśnie duopolis bądź też miasto binarne. Integracji miały sprzyjać autostrada, kolej oraz wielkie lotnisko międzykontynentalne w rejonie Skierniewic. Oś infrastrukturalna miałaby w naturalny sposób sprzyjać urbanizacji i industrializacji terenów między Łodzią i Warszawą. To było równo 15 lat temu i warto o tym mówić, bo wygląda na to, że po latach marzymy dokładnie o tym samym. Jedyny zanotowany postęp to oddana autostrada. Która notabene też połączyła nas z Warszawą kilka lat później, niż było to też wizje, w których akcent położony był zdecydowanie na dwa największe miasta, a to, co w środku, ginęło w mroku. Przerysowując temat, można powiedzieć, że związek Łodzi z Warszawą sprowadzał się do teleportacji z jednego city do drugiego. Wspomnijmy choćby portal łódzki. Miał to być kompleks biurowo-handlowy zlokalizowany w okolicach dworca Fabrycznego. Podobny miał powstać przy placu Defilad w Warszawie. Zakrawa to więc na prawizję dzisiejszego NCŁ. Hanna Zdanowska dziś znów wspomina o duopolis, ale warto pamiętać, że przed nią robili to Krzysztof Panas (rok 2002 i podpisanie listu intencyjnego w sprawie duopolis z prezydentem stolicy Wojciechem Kozakiem) i Marek Czekalski (to on jako pierwszy w 1997 roku mówił razem z Marcinem Święcickim: Łódź-Warszawa, wspólna sprawa). Wniosek z tego jeden. Od słów do czynów droga bardzo daleka. Przedstawiona przez marszałków nowa-stara idea, skonstruowana na poziomie regionów, a nie miast, wcale nie musi się okazać dalej odsadzoną od realiów, niż kilka dotychczasowych wizji duopolis. To choćby ze względu na sprzężenie zamiarów z finansowaniem unijnym, a jak wiadomo z Unią żartów nie ma. Nie rozważamy też tym razem partykularnie, co Warszawa może dać łodzianom, a co Łódź warszawiakom - myślenie idzie raczej w kierunku łączenia potencjałów i osiągnięcia efektu synergii. Poza tym mowa jest o spontanicznych procesach gospodarczych, ale bardziej opartych na współpracy, niż migracji. O ile można uwierzyć w kooperację uczelni czy przedsiębiorstw z obu regionów, o tyle trudno byłoby sądzić, że idea duopolis będzie się realizować poprzez zakrojoną na dużą skalę przeprowadzkę stołecznych instytucji i central wielkich koncernów do Łodzi, a nie tylko jeszcze silniejszą ucieczkę łodzian do stolicy. Zresztą, jeśli ktoś ma złudzenia, niech drobnym testem będzie rozwiązanie sytuacji, w jakiej znalazł się IPN, który musi opuścić starą warszawską siedzibę. Zaproszenie Marka Cieślaka do Łodzi wciąż chyba aktualne?
Radio Victoria "Między Łodzią a Warszawą" is in Sochaczew, Poland. May 31, 2022 · # Sochaczew | 🟢 Miasto Sochaczew opublikowało program tegorocznych Dni Sochaczewa 2️⃣ 0️⃣ 2️⃣ 2️⃣
- Pociąg Łodzianin należy traktować jako pociąg specjalny. Jego zadaniem jest zapewnienie szybkiego połączenia pomiędzy Warszawą a Łodzią - twierdzi Beata Czemerajda z zespołu prasowego PKP Intercity Pociąg Łodzianin należy traktować jako pociąg specjalny. Jego zadaniem jest zapewnienie szybkiego połączenia pomiędzy Warszawą a Łodzią - twierdzi Beata Czemerajda z zespołu prasowego PKP Intercity SA. To odpowiedź na pytanie pasażerów żądających, by Łodzianin zatrzymywał się na trzech stacjach pomiędzy Łodzią a Warszawą - w Żyrardowie, Skierniewicach i Łodzianin to pociąg dla paru ministrów i posłów, którzy muszą zdążyć do Warszawy, a nie dla skierniewiczan - ironizuje Sławomir Gmaj, sekretarz ratusza w Skierniewicach, spytany, co władze miasta zrobiły w tej są zbulwersowani. Tysiące z nich codziennie dojeżdża do pracy w stolicy. - Niezbędne są przystanki w Żyrardowie, Skierniewicach oraz Koluszkach, bo utrzymywanie pociągu bezpośredniego z Łodzi do stolicy służy tylko i wyłącznie działaniom propagandowym kolei, a nie ludziom dojeżdżającym do pracy - uważa Władysław B. ze Skierniewic. - A na całej trasie problem dotyczy w sumie 18 tysięcy ludzi dziennie - ramach realizacji rządowej strategii dla transportu kolejowego, w grudniu ub. roku Spółka PKP Intercity przejęła obsługę połączeń pospiesznych, do tej pory obsługiwanych przez spółkę PKP Przewozy Regionalne. Pasażerów ze Skierniewic, liczących na uwzględnienie ich postulatów, spotkał zimny prysznic. Nie dość, że Łodzianin, jak nie stawał na stacjach pośrednich, tak nie staje, to na dokładkę pociąg Kurpiński, którym wielu wraca z pracy w stolicy do Skierniewic, zaczął odjeżdżać w mocno uszczuplonym Wczoraj ten pociąg składał się z czterech wagonów, a powinien z jedenastu. Tak nie może być! - alarmuje pan Wystąpiły problemy techniczne, w wyniku których zmuszeni byliśmy do zestawienia składów z mniejszej liczby wagonów. Za wynikłe niewygody przepraszamy - wyjaśnia Beata Czemerajda.**Z koleją nie można się dogadaćSławomir Gmaj, sekretarz miasta Skierniewice, twierdzi, że próby rozmów z koleją spełzły na niczym. - W sprawie Łodzianina kolej utrzymuje wersję, że to szybkie połączenie między Łodzią a Warszawą. Będziemy oczywiście nadal naciskać, żeby Łodzianin stawał w Skierniewicach, ale szanse na to są znikome - podkreśla.**Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Radio Victoria "Między Łodzią a Warszawą" is in Skierniewice. September 10 · # Skierniewice | 🥕 🌽 Jak co roku przez miasto przeszła Barwna parada Skierniewickie Święto Kwiatów, Owoców i Warzyw I love SKC
Czy oprócz Okęcia i Modlina w okolicach Warszawy potrzebne jest jeszcze jedno lotnisko? Według ekspertów przyda się najwcześniej za 15, 20 lat. Jednak już teraz trzeba dla niego zaklepać lokalizację. W ciągu kilku tygodni firma PricewaterhouseCoopers ma przedstawić rządowi raport na temat tzw. centralnego lotniska dla Polski. Analiza odpowie na pytanie, czy taki port jest potrzebny, a jeśli tak, to kiedy powinno się go budować. Wczoraj na podobne pytanie próbowano odpowiedzieć podczas dyskusji w trakcie dwudniowej konferencji na temat lotnisk w hotelu Victoria. - Nowe lotnisko pod Warszawą będzie potrzebne pewnie za 20 lat. Najpilniejszy problem to szybki wybór lokalizacji, bo potem może się to okazać niemożliwe - mówił Marek Krawczyk z firmy Sener. Ta sama firma w 2005 r. analizowała siedem lokalizacji dla takiego lotniska i jako najlepszą wskazała Mszczonów, który jest dobrze skomunikowany nie tylko z Warszawą, ale także z Łodzią. Niektórzy uznali wówczas, że jeszcze lepsze miejsce na taki port to Baranów położony niedaleko Grodziska Maz. Główną jego zaletą ma być możliwość skomunikowania z planowaną w tym rejonie linią Kolei Dużych Prędkości. Według Andrzeja Kobielskiego z LOT-u szybkie połączenie kolejowe przy takim lotnisku jest konieczne. Nasz narodowy przewoźnik nie wie jednak, czy równocześnie działałby na Okęciu i na nowym lotnisku. Grzegorz Kostrzewa-Zorbas, radny sejmiku Mazowsza i szef komisji strategii rozwoju, stwierdził, że najpilniejsze dla województwa jest uruchomienie lotniska w Modlinie. - Po mozolnym przygotowaniu dokumentacji w tym roku wreszcie może zacząć się jego przebudowa. Po pierwsze, to będzie lotnisko dla tanich linii i czarterów. Po drugie, będzie dopełnieniem Okęcia, gdzie prawie niemożliwy jest ruch nocny. Do Modlina może się przenieść wiele lotów cargo, które w dużej mierze odbywają się nocą - stwierdził. Dodał, że metropolia warszawska, którą według różnych szacunków zamieszkuje od 3 do 3,5 mln osób, nie może "wisieć" tylko na jednym lotnisku. Jeśli dobrze pójdzie, Modlin zacznie przyjmować samoloty pasażerskie wiosną 2012 r. Do tego portu mamy także dojeżdżać pociągiem. Mazowsze wybrało jednak najdroższy wariant budowy połączenia kolejowego z podziemną stacją tuż przy terminalu. Zakres prac i koszt są tak duże, że na uruchomienie odnogi kolejowej poczekamy zapewne znacznie dłużej.
Dwa śmiertelne wypadki na torach doprowadziły do dużych utrudnień w komunikacji kolejowej we wtorek. Między Łodzią a Warszawą niemal równolegle dwa różne poc
Myślę, że w wyborze studiów nie jest ważny TYLKO kierunek, ale i miasto, do jakiego zamierzamy się przeprowadzić. Studiując dziennie trzeba pomyśleć nad tym, gdzie będzie nam łatwiej się utrzymać, gdzie jesteśmy bardziej obeznane itd. Studiując zaocznie - czy będzie gdzie przenocować tę jedną, czy dwie noce. Takie kierunki jak praca socjalna, administracja czy pedagogika są w każdym mieście. Co innego, gdy chcemy studiować załóżmy medycynę - wtedy to nie miasto jest najważniejsze, lecz w końcu podjęłaś decyzję? "Nie bój się, uwierz w siebie, masz już wszystko, poczuj więc, że przed tobą cała przyszłość, przecież wiesz""Trzeba przecież kochać coś, by żyć. Mieć gdzieś jakiś własny ląd choćby o te dziesięć godzin stąd"
See more of Radio Victoria "Między Łodzią a Warszawą" on Facebook. Log In. or. Create new account. Log In
Rozwiązaniem tej krzyżówki jest 12 długie litery i zaczyna się od litery S Poniżej znajdziesz poprawną odpowiedź na krzyżówkę byłe miasto wojewódzkie w połowie drogi między Łodzią a Warszawą, jeśli potrzebujesz dodatkowej pomocy w zakończeniu krzyżówki, kontynuuj nawigację i wypróbuj naszą funkcję wyszukiwania. Piątek, 20 Maja 2022 SKIERNIEWICE Wyszukaj krzyżówkę znasz odpowiedź? inne krzyżówka Byłe miasto wojewódzkie nad białą Byłe miasto wojewódzkie nad rzeką czarna hańcza 20j spodnie w połowie obcisłe, w połowie bufiaste Miasto nad bzurą graniczące od południa z łodzią Byłe miasto wojewódzki położone nad wartą Miasto wojewódzkie w południowej polsce, Miasto wojewódzkie nad bystrzycą Miasto wojewódzkie w południowej polsce, Miasto wojewódzkie w południowej polsce, Kierowanie łodzią Oddalić się statkiem, łodzią Rogówka, noszona przez kobiety w drugiej połowie xviiiw. W drugiej połowie kwietnia Byłe państwo w europie W połowie aidy Z bratem pokonali smoka pustoszącego królestwo za co król oddał im po połowie królestwa Z bratem pokonali smoka za co król oddał im po połowie królestwa i po córce za rękę W połowie 3a byłe lustra w partii Mieszkanka miasta położonego w pół drogi między radomiem a ostrowcem świętokrzyskim trendująca krzyżówki 20a „głowa wielu filii i oddziałów Skośne drzewce na maszcie jachtu Strój adwokata w sali sądowej B7 uważa się za pępek świata Blaszane naczynie mieszczące ćwierć litra, np śmietany 18a co rok do tyłu krok 16l owad z zatyczką Dziecko lubiące figle 6g bogaty chłop z kukły M1 pan na dystans N16 pałka zapałka albo kaczka dziwaczka Znak dawany ręką D7 dobrze mu idzie w żywej piramidzie 22d „bak” w łazience N20 irlandzcy terroryści w tiranie

ViaMichelin oferuje możliwość obliczenia trasy z Łódź do Warszawa samochodem lub motocyklem. Sprawdź odległość z Łódź do Warszawa, szacowany czas podróży z uwzględnieniem ruchu drogowego w czasie rzeczywistym, jak również koszt podróży (koszty opłat drogowych i koszty paliwa).

Sezon letnich wyjazdów urlopowych. W tym roku nieco ograniczony najazd turystów na afrykańskie i bliskowschodnie wybrzeża Morza Śródziemnego, z powodu niepokojów społecznych w krajach muzułmańskich. Mimo tego, "biurka podróży" uginają się od ofert w inne, równie atrakcyjne, regiony Europy i świata. Patriotyzm unijny nakazywałby wspomóc turystyczne kasy Greków, Portugalczyków i Hiszpanów, naznaczone widmem bankructwa. Najdalej, po 2 tygodniach wrócimy i co z resztą urlopu? Z letnimi i jesiennymi weekendami? Na rower i w Polskę! Można całkiem niedaleko: między Łodzią a Warszawą. Polskie koleje jeszcze nie zbankrutowały, przejazd z rowerem na niewielką odległość, nie nastręcza dużego ryzyka. Budowa autostrady A2 zniszczyła jedną z najatrakcyjniejszych tras rowerowych w Polsce: z Łowicza, przez Arkadię, Nieborów, Puszczę Bolimowską, nad rzekę Rawkę i Zalew Bolimowski, przez Miedniewice, Sokule, do Żyrardowa. Wędkarze i kajakarze znają Rawkę, niewielką rzeczkę, płynącą środkiem Zachodniego Mazowsza. Ktoś w telewizji promował niedawno Drwęcę jako jedyną w Polsce rzekę, ustanowioną rezerwatem przyrody na całej długości. Rawka objęta została taką samą ochroną 22 lata później: od 1983 roku. W istocie, nie ma na Zachodnim Mazowszu drugiej takiej rzeki: czystej, dzikiej, miejscami przystępnej do kąpieli i spławnej dla kajakarstwa z przeszkodami. Bystry prąd i zacienienie rosnącymi na brzegach drzewami, sprawiają, iż rzadko kiedy temperatura wody osiąga 20*C. Toteż w upalny, letni dzień próżno szukać skuteczniejszej ochłody, nad rozkoszną kąpiel w zimnej Rawce. Istnieją 2 duże spiętrzenia wód rzeki. Jednym jest Zalew Tatar w Rawie Mazowieckiej, z wytyczonymi basenami dla kąpieli, drugim – Zalew Bolimowski, gdzie zakaz kąpieli jest powszechnie lekceważony. Dość płytki, zbiornik ten, zasilany wprawdzie wodą z Rawki, znajduje się poza korytem rzeki i jej wartkim nurtem, dzięki czemu ogrzewa się równomiernie na całej powierzchni, dając kąpiącemu przyjemny komfort termiczny. Niewykarczowane, muliste dno nie sprawia natomiast komfortu estetycznego. Pod tym względem, znacznie przyjemniejsza jest kąpiel w nurcie Rawki. Wyjątkową urodą odznacza się środkowy odcinek rzeki, z brzegami porośniętymi lasami, fantazyjnymi meandrami przepływającej terenem Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Wiosną, znajdują tu ujście 3 malownicze strugi leśne. Właściwie, tylko największą z nich: Korabiewką przez cały rok płynie woda. Latem jej odrobina tworzy podmokłe łąki w dolinie Rawki, po północnej stronie Bud Grabskich. Pozostałe dwie tylko wiosną dopływają do rzeki. Wszystka niemal woda Rokity zatrzymana zostaje przez bobrowe rozlewiska, w pobliżu mostu Kopersztajna w Budach Grabskich. Całkowicie wysychająca latem Grabinka, utworzyła zadziwiająco głębokie koryto, na całym niemal leśnym przełomie, do ujścia pomiędzy Grabiami, a Joachimowem. Oto kilka, spośród wielu miejscowości, położonych nad rzeką. DOLECK (gm. Nowy Kawęczyn). Stara wieś, malowniczo rozłożona po obu stronach Rawki. W nieistniejącym dworze ziemiańskim mieszkali tu kiedyś właściciele dużego majątku, rozciągającego się aż do Puszczy Mariańskiej. SULISZEW (gm. Nowy Kawęczyn). W zabudowie wsi, będącej niegdyś częścią majątku doleckiego, a zajmującej zachodnie terasy Doliny Rawki, dostrzegalny jest wyraźny wpływ osadników z zachodu (Wielkopolski? Niemiec?). Świetnym miejscem do pływania jest głęboki "zbiornik zrzutowy" przy funkcjonującym młynie. KAMION (gm. Puszcza Mariańska). Duża wieś, położona przy szosie nr 70, z pałacem, zaprojektowanym przez Juliusza Kłosa i wzniesionym w 1918 dla B. Wojciechowskiego. Po II wojnie, w pałacu, otoczonym zdziczałym parkiem, mieściła się szkoła podstawowa. W zabudowaniach majątku zachowała się dawna gorzelnia. Niewielki zbiornik retencyjny wykorzystywany jest przez młodzież do skoków z mostu i pływania. Dzieci i starsi pluskają się w płytkiej wodzie po stronie zrzutowej zastawki. SAMICE (gm. Skierniewice). Historyczna wieś, w której zachowało się kilka drewnianych domów z przełomu wieków XIX i XX, resztki młyna oraz murowany budynek w stylu dworkowym, z wejściem osłoniętym trójkątnym szczytem, podpartym dwiema parami toskańskich kolumn. Osadnictwo tych terenów sięga neolitu, o czym świadczy odkrycie w pobliżu wsi cmentarzyska ciałopalnego sprzed 2200 lat. 26/27 czerwca 1410 roku, w okolicy Samic obozowały chorągwie małopolskie, udające się wraz z Jagiełłą pod Grunwald, na rozprawę z Krzyżakami. Jan Długosz tak o tym zapisał w swojej kronice: "...król polski Władysław... w sobotę przybył do arcybiskupiej kopalni rudy żelaznej i do wielkiego stawu rybnego zwanego Sejmice... Tam piorun zabił kilka koni i jednego człowieka, a drugiego pozostawił pół żywego. Misę w namiocie rycerza Dobiesława z Oleśnicy, pełną gotowanych ryb, zniszczył doszczętnie w obecności wielkiej liczby spożywających posiłek przy stole..." RUDA (gm. Skierniewice). Stara wieś w ciągu zabudowań lewostronnej skarpy doliny Rawki, płynącej tu dwoma korytami. Przy moście szosy Skierniewice – Bartniki, nad zachodnią odnogą stoi stary młyn, czynny do niedawna. Ponad wschodnim korytem, za drewnianymi zabudowaniami leśniczówki, góruje wzniesienie wczesnośredniowiecznego grodziska stożkowatego, obecnie porośnięte bujną roślinnością. Nazwa wsi pochodzi od występujacych tu niegdyś rud żelaza, zwanych darniowymi, wytapianych i przerabianych w miejscowej kuźnicy od XIII do XVII w. BUDY GRABSKIE (gm. Skierniewice). Wieś wzmiankowana w 1445 r., zaś w 1789 lokowana jako Budy Bolemowskie, których mieszkańcy trudnili się wyrębem lasu, wypalaniem węgla drzewnego, bartnictwem i zbieraniem runa leśnego. Budnicy zwolnieni byli od świadczenia danin na rzecz arcybiskupów gnieźnieńskich, właścicieli gruntów. Zakazane mieli polowania na zwierzynę łowną, za wyjątkiem wilków. Kiedy mocno przerzedzili okoliczną puszczę, zajęli się rolnictwem. W budynku przedwojennego dworu mieści się terenowa siedziba Dyrekcji Bolimowskiego Parku Krajobrazowego. Rozległa miejscowość, otoczona Puszczą Bolimowską, zdominowana jest zabudową letniskową. W jednym z takich domów, położonym nad jarem Rokity, znajduje się galeria drewnianych rzeźb, imieniem nieżyjącego artysty Jana Graczyka, udostępniona do zwiedzania bez opłaty. Aktywny wypoczynek w Budach Grabskich umożliwiają 3 ośrodki hipiczne oraz camping "Sosenka", organizator spływów kajakowych Rawką. GRABIE (gm. Puszcza Mariańska). Uroczy przysiółek z leśniczówką, położony w sercu Puszczy Bolimowskiej, ponad najpiękniejszymi fragmentami meandrującej Rawki i jej starorzeczem. Znajdował się tu niewielki, stożkowaty gród wczesnośredniowieczny. Okoliczne miejsce nazwane zostało później szwedzkim szańcem. Prawdopodobnie biwakował tutaj jakiś czas kompukt pana starosty ujskiego, Zygmunta Grudzińskiego herbu Grzymała, który śmiałymi partyzanckimi podjazdami gnębił wojska szwedzkie. Za owe zasługi, brat właściciela Szymanowa i Miedniewic, obdarowany został przez Jana Kazimierza starostwem niegrodowym bolemowskim. JOACHIMÓW – MOGIŁY (gm. Bolimów). Dynamicznie rozbudowująca się miejscowość letniskowa, w której najwięcej mieszkańców pochodzi z Warszawy. Coraz więcej daczy wdziera się w granice Puszczy Bolimowskiej, podupada natomiast niechciany, duży ośrodek wypoczynkowy Polskiego Radia. Na południowym skraju wsi stoi mogiła czternastu towarzyszów zbrojnych, braci powstańców oddziału Władysława Piotra Stroynowskiego, którzy polegli 7-II-1863 w bitwie z Rosjanami. Przeciwko 150 powstańcom Rosjanie wyprowadzili 600 żołnierzy gwardii z Warszawy, batalion strzelców z Łowicza i kilka sotni Kozaków z Łowicza, Skierniewic i Wiskitek. W bitwie tej zginęło ponad stu Rosjan i wielu było rannych. 2 km na północny – wschód, znajduje się cmentarz żołnierzy Wehrmachtu, na którym pierwotnie pochowani byli niemieccy żołnierze, padli podczas I wojny światowej. Front nad Rawką stał od listopada 1914 do sierpnia 1915 roku, a liczne, wyraźne do dziś, ślady okopów, lejów działobitni, ziemianek, świadczą o rozmiarach rozgrywającej się bitwy. Niemcy trzykrotnie użyli tu chloru jako gazu bojowego (wypuszczanego z butli przy zachodnim wietrze). 31-I-1915 zginęło 9 tys. żołnierzy rosyjskich, 31 maja – 11 tys. strzelców syberyjskich. Podczas trzeciego ataku, odwrócił się kierunek wiatru, co spowodowało śmierć 1200 żołnierzy niemieckich. Można sądzić, że Joachimów obciążony został gazowym fatum, bowiem w sielsko – wypoczynkową okolicę, bezpośrednio nad zalew wkracza autostrada, z rykiem i smrodem ciężarówek. Do wymienionych miejsc, najdogodniej dojechać rowerem z przystanku kolejowego Skierniewice Rawka, umiejscowionego na linii Łódź - Warszawa. Gwarantowana, wspaniała wycieczka. Pozdrawiam. Zbigniew M. Kozłowski
rJQA.
  • 8jrlkbqrmg.pages.dev/57
  • 8jrlkbqrmg.pages.dev/161
  • 8jrlkbqrmg.pages.dev/393
  • 8jrlkbqrmg.pages.dev/14
  • 8jrlkbqrmg.pages.dev/58
  • 8jrlkbqrmg.pages.dev/368
  • 8jrlkbqrmg.pages.dev/371
  • 8jrlkbqrmg.pages.dev/63
  • 8jrlkbqrmg.pages.dev/113
  • miasto między łodzią a warszawą